Piórem Agnieszki Karaś…
Kolejny odcinek autorstwa Agnieszki Karaś o Hulewiczach i Przybyszewskim, “Zdroju” i “Buncie”, zdrojowcach i buntownikach…
II – Wielka Wojna
Zaduch antykwarni

Przybyszewski nadaje „Zdrojowi” kierunek. Obok zeszytów poświęconych literaturze polskiej, są zeszyty poświęcone innym kulturom europejskim. Jest dużo tłumaczeń z niemieckiego. W wymyślonych pytaniach „do redakcji” na – wymyślone przez siebie – pytanie „dlaczego aż tyle tłumaczeń z niemieckiego”, Przybyszewski sam sobie odpowiada, że od innym narodów powinno się brać to, co mają najcenniejszego, nie zdobycze cywilizacyjne, lecz duchowe.
Oprócz poetów Augusta von Platena czy Mikołaja Lenau, generacji poetów opiewających Powstanie Listopadowe, „Zdrój” drukuje niemiecką i skandynawską bohemę końca wieku.
Przybyszewski sam przyznaje, że „Zdrój” „cuchnie antykwarnią” i „zeschłymi mamutami”. Jednak taktyka wymaga posługiwania się na początku autorytetami, aby nie wystraszyć czytelników i zamknąć usta krytyce.